poniedziałek, 7 maja 2018

Słoneczna sobota w Beskidzie Śląskim

5 maja 2018

TRASA: Bystra - Kozia Górka



Miał być piątek i miała być Mała Fatra ale życie jak zwykle ograniczyło te plany tylko do spaceru na Kozią Górkę z dziećmi. Rano pogoda nie zachęca zbytnio do wyjazdu bo niebo zasnute jest chmurami. Na kamerkach z gór też mgliście, ale postanawiamy jechać licząc że się wypogodzi. Mieliśmy rację bo już po 9 chmury znikają i wychodzi słońce. Ruszamy do Bystrej o 10. Ruch na drodze spory ale spodziewałem się większego bo to przecież sobota. Na miejscu parkujemy o 10:40. Od zeszłego roku wybudowano fajny parking i nie trzeba już stać gdzieś przy drodze. Duży plus za tą inwestycję.
Ruszamy w górę czerwonym szlakiem. Początkowo asfaltem między zabudowaniami a po chwili wchodzimy na leśną drogę. Z tyłu piękny widok na Magurę i Szyndzielnię z widocznym schroniskiem. Po wejściu do lasu ciekawostka- jadący z góry radiowóz policyjny. Zjechał na dół pod szlaban ale policjanci nie umieli go podnieść, więc zawrócili i pojechali w górę. Niecodzienny widok jak na góry. Dla dzieci to już była atrakcja. Po około 30 minutach dochodzimy do rozstaju szlaków na Równi pod Kozią. Tu zmieniamy szlak na niebieski.


Droga prowadzi łagodnie pod górę. Na szlaku jest niewielu turystów. Po kilkunastu minutach dochodzimy do punktu widokowego na Beskid Mały. Niestety coraz bardziej zarasta drzewami i niewiele już widać. Choć to chyba dobrze, że gdzieś rosną młode drzewa a nie tylko się wycina lasy. Z tego miejsca już tylko chwila i jesteśmy już przy schronisku. Tutaj coś zjemy i odpoczniemy trochę. Pod schroniskiem jest sporo osób ale jednak dużo mniej niż rok wcześniej. Dzieciaki korzystają z tutejszych atrakcji i tak spędzamy tu ponad godzinę.


Ludzi zaczyna przybywać a my zbieramy się do powrotu. Jednak trzeba jeszcze zdobyć szczyt. Ten znajduje się około 150m za schroniskiem Idziemy tam i przez chwilę podziwiamy widoki na Bielsko z jednej strony a Magurę, Szyndzielnię i Klimczok z drugiej. W dół idziemy tą samą drogą jak przyszliśmy. Młodszy zaczyna już marudzić, że go nogi bolą. Chyba nie będzie z niego turysty.
Całość trasy to nieco ponad 5km. Szlak idealny dla dzieci, których zresztą było dużo na szlaku.

środa, 2 maja 2018

Krawców Wierch na początek majówki.

1 maja 2018

TRASA: Glinka - bacówka na Krawcowym Wierchu



W głowie dziesiątki pomysłów na wędrówki górskie i nie wiem na co się zdecydować. Najpierw w planach Jałowiec i Mędralowa, potem Beskid Mały a wieczorem przed wyjazdem do głowy przychodzą Trzy Kopce Wiślańskie z Salmopola. Z takim planem idę spać. Rano budzę się o 5. Nie chce mi się już spać więc zaczynam się zbierać na wyjazd. Pojawia się myśl co ja tak wcześnie będę w tym Beskidzie Śląskim robił? Może wybrać się gdzieś dalej? Od kilku lat po głowie chodził mi Krawców Wierch, więc może tam? Szybko sprawdzam wariant trasy i decyduję się jechać właśnie tam.

O 5:50 ruszam do miejscowości Glinka. Na drodze o tej porze pustki więc jedzie się bardzo dobrze. Po 7 parkuję pod delikatesami w Glince. Ruszam żółtym szlakiem obok kościoła. Droga jest na początku dość stroma i wyłożona betonowymi płytami, więc nie narzucam jakiegoś ostrego tempa tylko spokojnie idę pod górę. Za plecami pojawiają się pierwsze widoki.


Wzdłuż całej trasy usytuowane są stacje Drogi Krzyżowej. Przez pierwszy kilometr, droga prowadzi między domami. Potem wreszcie zmienia się w prawdziwy górski szlak. Idę lasem i mijam kolejne stacje Drogi Krzyżowej oraz kapliczki. Mniej więcej w połowie drogi do bacówki pojawia się ciekawy widok min. na Tatry. Tego dnia są dobrze widoczne choć zdjęcia musiałem trochę obrobić, żeby coś było widać.


O 8:45 melduję się pod bacówką. Wiosna w tym roku ciepła więc na polanie turyści porozstawiali już namioty. Wiatr jest tutaj dość mocny ale jest ciepło. Wchodzę do bacówki po pamiątki i pieczątkę.
Siedzę około 30 minut przez budynkiem jem śniadanie i podziwiam piękny widok na Małą Fatrę. Z tego miejsca wydaje się być na wyciągnięcie dłoni.


W drodze do góry spotkałem tylko dwoje turystów też podchodzących do bacówki. Teraz zaczynam schodzić i ludzi na szlaku bardzo dużo. Jest majówka więc można się było tego spodziewać. W drodze na dół zatrzymuję się co chwilę i robię zdjęcia. Widoki są fantastyczne. Wielka Rycerzowa prezentuje się z tego miejsca przepięknie. Na dole jestem o 10:20 i tak kończę ten krótki ale bardzo udany wyjazd. Dobrze, że poszedłem tak wcześnie bo teraz cała droga w Glince jest już obstawiona samochodami a dalej nadjeżdżają kolejne auta. W stronę gór korek a ja spokojnie już sobie wracam. Zdecydowanie warto było tak wcześnie wstać. Całość trasy to około 11km. Szlak nadaje się nawet dla małych dzieci, których zresztą było sporo jak schodziłem.

Jagodowa Błatnia

12 sierpnia 2021 TRASA: Jaworze - Błatnia - Jaworze   Nagrana trasa: Jaworze - Błatnia | mapa-turystyczna.pl Kolejny dzień, kolejna wyc...