poniedziałek, 11 maja 2020

Mędralowa

9 maja 2020


TRASA: Koszarawa - Przyborów - Mała Mędralowa - Mędralowa Zachodnia - Mędralowa - Hala Kamińskiego - Kolisty Groń - Przełęcz Klekociny - Koszarawa



Sobotni poranek. Godzina 5:30 a ja już na nogach. Tylko jedna rzecz może mnie zmusić do tak wczesnego wstawania To oczywiście wycieczka w góry. Dzisiaj z córką planujemy pętlę z Koszarawy. Wyjeżdżamy o 6:30 i kierujemy się w stronę Żywca a dalej skręcamy na drogę 945 prowadzącą do Korbielowa. W Jeleśni skręcamy w kierunku Koszarawy. Parkujemy pod kościołem pw. św. Karola Boromeusza i o 8 zaczynamy naszą wycieczkę. Najpierw wracamy tą drogą, którą tutaj dojechaliśmy aż do Przyborowa, co zajmuje nam 30 minut. Idąc asfaltem mamy fajny widok na ośnieżone Pilsko. W Przyborowie skręcamy w lewo na zielony szlak, który od razu daje nam w kość. Szybko zdobywamy wysokość i już po chwili mamy piękny widok na dolinę. Szlak prowadzi prawie cały czas lasem przez co jest nieco monotonny. W pewnym momencie otwiera się widok na południowy wschód i możemy po raz pierwszy dzisiaj zerknąć na Babią Górę. Idąc dalej docieramy do pięknie położonego przysiółka Moczarki. Dalej szlak zaczyna być bardzo widokowy. Co chwilę przystajemy żeby zrobić zdjęcia. Chwilę też odpoczywamy na polanie podziwiając Pilsko i Romankę. Pamiętam jak dwa lata temu schodząc z Romanki do Sopotni urzekł mnie widok pasma Babiej Góry i Mędralowej a teraz oglądałem równie piękny widok w drugą stronę. Po krótkim odpoczynku i śniadaniu ruszamy dalej. Po chwili otwiera się widok na halę na Mędralowej, i Jałowiec. O godzinie 11:30 dochodzimy do końca zielonego szlaku i do granicy państwa. Teraz wchodzimy na czerwony Główny Szlak Beskidzki i kierujemy się na Mędralową. Na hali przy drewnianej chatce biwakuje sporo ludzi więc nie zabawiamy tutaj zbyt długo. Idziemy dalej czerwonym szlakiem by po chwili wejść na żółty prowadzący na Halę Kamińskiego. Byłem tutaj w lecie zeszłego roku i schodziłem stąd do Zawoi czarnym szlakiem. Podziwiałem wtedy piękny widok na pasmo Policy i Babiej Góry, dlatego dzisiaj nie mogłem sobie odmówić przejścia tych kilkuset metrów, aby zobaczyć ten widok jeszcze raz. Dziś był chyba jeszcze piękniejszy niż rok temu. Babia Góra była jeszcze ośnieżona co sprawiało, że prezentowała się znakomicie. Tutaj zrobiliśmy dłuższą przerwę na jedzenie i podziwianie natury. Około 13 wracamy na Halę Kamińskiego. Idąc o mało nie nadepnąłem na żmiję. Dosłownie czmychnęła mi spod buta. Była tak szybka, że schowała się w krzakach zanim zdążyłem wyjąć aparat aby zrobić zdjęcie. Nie wiem czy była jadowita czy nie bo nie znam się na gatunkach żmij. Była cała czarna ale żadnych wzorków na grzbiecie nie dostrzegłem. Po ponownym wejściu na halę skręcamy na zielony szlak prowadzący do przełęczy Klekociny. Schodzimy powoli bo córka zaczyna skarżyć się na bolące nogi. Tutaj spotykamy najwięcej turystów wchodzących od przełęczy. Na Klekociny docieramy przed 14. Parkuje tutaj kilkadziesiąt samochodów co wyjaśnia te tłumi ciągnące w górę. W planach mieliśmy jeszcze wejście na Czerniawę Suchą i Lachów Groń ale córka nie chce już iść do góry więc decydujemy się wrócić do auta asfaltem. Droga dłużyła się niemiłosiernie a wysoka temperatura powodowała straszne zmęczenie. Ten prawie siedmiokilometrowy odcinek szliśmy dwie godziny. Zrobiliśmy sobie kilkunastominutową przerwę nad rzeką płynącą wzdłuż drogi i dopiero o 16 dotarliśmy do Koszarawy na parking. Jestem prawie pewien że idąc przez Lachów Groń, tak byśmy się nie umordowali jak na tym asfalcie, jednak nie chciałem na sile pchać się w góry, żeby też nie zniechęcić córki do dalszych wędrówek, a ja mam przynajmniej pretekst, żeby przyjechać tutaj jeszcze raz i wejść na Lachów Groń i może przy okazji zaliczyć Jałowiec bo nigdy tam nie byłem. Słońce nas spaliło całkiem solidnie, bo nie spodziewałem się że może być aż tak upalnie, ale wycieczkę zaliczam do udanych. Teraz czeka mnie chyba dłuższa przerwa w wycieczkach bo weekendy muszę poświęcić na remont w domu.

Jagodowa Błatnia

12 sierpnia 2021 TRASA: Jaworze - Błatnia - Jaworze   Nagrana trasa: Jaworze - Błatnia | mapa-turystyczna.pl Kolejny dzień, kolejna wyc...