piątek, 13 sierpnia 2021

Jagodowa Błatnia

12 sierpnia 2021


TRASA: Jaworze - Błatnia - Jaworze



 

Kolejny dzień, kolejna wycieczka. Tym razem z całą rodziną. Podobnie jak dzień wcześniej pakuję się rano do auta i jadę w stronę Beskidu Śląskiego. Na parkingu w Jaworzu jesteśmy o 9:40. Bardzo spacerowym tempem kierujemy się na żółty szlak prowadzący na Błatnią. Szlak jest miłą odmianą po wczorajszej wycieczce bo nie ma tylu luźnych kamieni. Szlak prowadzi w zdecydowanej większości lasem, aż na Siodło pod Przykrą gdzie dołącza niebieski szlak z Wapienicy. Dalej mamy dość ostre podejście pod schronisko na Błatniej. Robimy tutaj przerwę i zamawiamy coś do zjedzenia. Ja zamówiłem placki ziemiaczane i były bardzo smaczne. Po odpoczynku w schronisku ruszamy na szczyt Błatniej. Mamy szczęście bo akurat wycieczka dzieciaków, która tam była zaczyna schodzić do schroniska. W pewnym momencie jesteśmy tutaj sami. Spędzamy pod szczytem prawie godzinę zbierając jagody. Jest ich mnóstwo choć nie są takie duże jak dwa lata wcześniej kiedy też taką wycieczkę odbyliśmy. Na parking w Jaworzu wracamy taką samą trasą jak wchodziliśmy. Wycieczkę kończymy o 14:30. To już chyba ostatnia wycieczka w czasie urlopu ale liczę, że jeszcze kilka razy uda się w tym roku gdzieś wybrać.

środa, 11 sierpnia 2021

Przez Magurki

11 sierpnia 2021


TRASA: Ostre - Magurka Radziechowska - Magurka Wiślańska - Gawlasi - Zielony Kopiec - Ostre



 

Urlop szybko mija a wycieczek górskich mało. Poprzedni tydzień zleciał na zwiedzaniu Warszawy. Ten też ucieka na pracach w ogródku. Trzeba w końcu pojechać w góry. Wybór padł na długo planowaną trasę z Ostrego na Magurkę Radziechowską. O 8:20 parkuję na parkingu gdzie znajduje się węzeł szlaków. Wybieram zielony i ruszam asfaltową drogą. Idzie się bardzo dobrze i szybko zostawiam asfalt za sobą i rozpoczynam wspinaczkę górskim szlakiem. Pojawiają się pierwsze widoki na Skrzyczne i w drugą stronę na Babią Górę, Pilsko i Romankę. Droga jest kamienista i dość stroma ale pod górę nie mam żadnych problemów. Mijam najpierw jednego, a potem kolejnych dwóch turystów. W lesie panuje przyjemny chłód. Od czasu do czasu pojawiają się bardzo widokowe miejsca. Podziwiam widoki choć na stronę południową są pod słońce i za mgiełką. O 10 wchodzę na czerwony szlak GSB i po kilku minutach docieram do szczytu Magurki Radziechowskiej. Widoki na pasmo Skrzycznego rewelacyjne. W drugą stronę także jest co podziwiać. Dalsza droga to już wygodny szlak choć miejscami mocno błotnisty. O 10:30 dochodzę do charakterystycznej wychodni skalnej. Tutaj robię dłuższą przerwę na odpoczynek i jedzenie. Przy okazji oglądam widoczki i trzeba przyznać, że śniadanie w takich okolicznościach przyrody smakuje wyśmienicie. Widać Małą Fatrę i Wielki Chocz. Na Baraniej Górze widać wieżę, pod szczytem chatkę na Hali Baraniej, Magurkę Wiślańską i kolejne górki przez którę będę przechodził. Pasmo od Malinowskiej Skały po Skrzyczne jest na wyciągnięcie ręki. Po 30 minutach ruszam w dalszą drogę. Podejście na Magurkę Wiślańską mija szybko i bezproblemowo. Tutaj skręcam w prawo na zielony szlak prowadzący przez Skrzyczne do Szczyrku. Mijam właściwy wierzchołek Magurki i zaczynam krótkie zejście by po kilku minutach ponownie piąć się w górę na Gawlasi. Pojawiają się widoki na Czantorię i pasmo Stożka. Bardzo ciekawie wygląda stąd Barania Góra ze swoim długim ramieniem łagodnie opadającym w stronę Wisły. Kilkadziesiąt metrów za Gawlasim odchodzi żółty szlak w stronę Cieńkowa. Mam go też w planach i trzeba będzie kiedyś tutaj jeszcze przydreptać. Ponowne krótkie zejście i kolejna wspinaczka, tym razem na Zielony Kopiec. Szlak omija wierzchołek i zaczyna się bardzo strome zejście po luźnych kamieniach. To jest chyba jedyna rzecz jakiej nie lubię w górach. Od razu zaczynają mnie boleć stopy, dlatego co chwilę robię postoje podziwiając widoki min na Jezioro Żywieckie. Po kilkunastu minutach shodzenia robię dłuższy postój. Zdejmuję na chwilę buty, żeby dać odpocząć zmęczonym stopom. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że najgorsze mam jeszcze przed sobą ale po kolei. Po odpoczynku ruszam powoli w kierunku Malinowskiej Skały, jednak nie idę na wierzchołek tylko wcześniej skręcam na żółty szlak do Ostrego. Początkowo ścieżka jest wąska i dość wygodna, z czasem przechodzi w kamienistą i stromą drogę. Moje tempo spada drastycznie. Szedłem tędy kilka lat temu i nie pamiętaam żeby było tutaj tak ciężko. Chyba się starzeję, bo o ile na podejsciach czasy moich przejść są poniżej czasów pokazanych na mapach, to przy zejściach mam straszne problemy z bolącymi stopami i idę dużo dłużej niż podaje mapa. Na szczęście w końcu moje męczarnie dobiegają końca i wchodzę na asfaltową drogę. Nigdy bym nie pomyślał, że będę się kiedyś cieszył, że idę w górach asfaltem. Początkowo tempo mam dalej powolne jednak rozkręcam się i po pewnym czasie moje tempo jest już bardzo dobre. Na parkingu jestem o 14. Kończę z obolałymi nogami ale mam nadazieję, że do jutra dojdę do siebie bo czeka mnie kolejna wycieczka choć już dużo krótsza.

Jagodowa Błatnia

12 sierpnia 2021 TRASA: Jaworze - Błatnia - Jaworze   Nagrana trasa: Jaworze - Błatnia | mapa-turystyczna.pl Kolejny dzień, kolejna wyc...